Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 29 sierpnia 2010

3 rozdział opowiadania BESAME SIN MIEDO

- Co ty taka ucieszona?- zapytalam Annie.
- Nawet nie masz pojecia co sie stalo!! - krzyknela.
- Ciszej. Stoje tuz obok ciebie i nie musisz sie tak wydzierac. No to mow co takiego sie wydarzylo.

- No bo dzis z Uckerem mialam grografie i on przysiadl sie do mnie. Nawet nie wiesz jak serce zaczelo mi bic ale po chwili opanowalam emocje i serce znow zlapalo naturalny rytm. Myslalam, ze chodzilo o te korki ale nie. Gdy powiedzial ze ma wazna sprawe do mnie to sie troche zaczelam bac. Ale on tu nagle wyskoczyl z tekstem czy sie z nim umowie. Normalnie bylam w szoku. Niezwracajac uwagi na to ze jest lekcja wydalam z siebie cichy pisk. No wiesz, ja tak mam jak sie bardzo ciesze. Co prawda, nauczyciel zwracal mi uwage kilka razy ale nie to wtedy mialam w glowie. Tylko Christopher jakis smutny siedzial. Pierwsza mysl to byla taka ze moze zalowal ze mnie zaprosil ale doszlam do wniosku, ze pewnie jakies tak ma problemy i wolalam nie wnikac.- tak sie rozgadala, ze juz pozniej jej nie sluchalam. Bylo mi bardzo ciezko nie rozplakac sie przy niej, ale teraz nie moglam peknac.

- Halo! Czy ty mnie w ogole sluchasz?
- Przepraszam zamyslilam sie. To co mowilas?
- Pytalam czy rozmawialas z nim dzis i opowiadalas o mnie! No wiesz.. Moje zalety.
- Aaa. Tak. Powiedzialam mu co nie co.
- I co on na to?
- Powiedzial, ze podobasz sie mu.- mozna to bylo tak odebrac.W koncu powiedzial ze sie z Annie umowi wiec na jedno wychodzi.
- Normalnie nie moge w to uwierzyc. Ide z Uckerem na randke. Dzis jest moj najlepszy dzien w zyciu- powiedziala i odeszla. A ja poszlam na nastepna lekcje, na ktorej bedzie rowniez Chris.

Przez cala lekcje staralam sie nie zwracac na niego uwagi, chociaz srednio to wychodzilo. Siedzial jedna lawke za mna po drugiej stronie klasy i nie moglam sie odwracac bo dziwnie to by wygladalo. Na przerwie, przed matematyka poszlam do szafki po ksiazki. Gdy sie zblizalam zobaczylam ze on stoi kolo swojej i rowniez bierze ksiazki. Nie chcialam go spotkac ale juz trudno. Mam nadzieje ze sie nie odezwie do mnie.
- Ty wiesz co, umowilem sie z taka super dziewczyna. Annie sie nazywa. Jest sliczna. Spotykamy sie dzis o pietnastej pod "Zlotym kogutem".- opowiadal swojemu koledze. Nagle sie odwrocil i zobaczyl mnie lecz zaraz znow zwrocil sie do kolegi.- Chyba sie w niej zakochalem.- zamurowalo mnie. Znow do oczu naplynely mi lzy, pojawila sie gula w gardle i stalo sie tak, ze zaczelam glosno plakac. Nie chcialam tego ale to wyszlo samo z siebie.
Chlopcy sie odwrocili zobaczyc co sie dzieje. Kolega Christophera myslac ze nie uslysze powiedzial :"A tej co?".Natomiast Ucker powiedzial mu zeby juz szedl na lekcje i gdy tamten odszedl, Chris natychmiast podszedl do mnie.
- Co sie stalo? - zapytal. Wygladal na zmartwionego ale to niemozliwe ze to z mojego powodu.
- Nic- ledwo powiedzialam bo dusilam sie palczem, ktory sie nasilil i pobieglam bez slowa do lazienki.
- Duuuuul!!!- krzynal za mna lecz ja juz zniknelam za rogiem korytarza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz